Asset Publisher Asset Publisher

O tym jak bobry posprzątały las.

Pan leśniczy posadził sadzonki dębu, pielęgnował je, wykaszał chwasty, przycinał gałązki aby pięknie uformować koronę i pień drzewka. Z dumą czekał aż zaczną owocować, sypną żołędziami i las dębowy, tak rzadko spotykany w Rzepińskiej Puszczy stanie się stołówką jeleni, dzików, gryzoni, ptaków…  Nieopodal przepływał strumyk, którym wędrowały bobry. Wyruszyły w drogę w poszukiwaniu pokarmu, bo co tu dużo mówić, rodziny borowe coraz liczniejsze, w koło same sosny – oj niesmaczne dla boberków. Napotkały posadzony przez leśniczego dębowy lasek, wprost wymarzony dla głodnych brzuchów bobrowych. Zabrały się do pracy.

Leśniczy przerażony wizją utraty drzewostanu podjął próbę ochrony drzewek, na różne sposoby próbował. Jednak dzisiaj wygląda na przegranego.

 Jedno trzeba oddać bobrom – po ścięciu drzewka posprzątają po sobie do ostatniej gałązki. Wynoszą je utworzonymi przez siebie „autostradami" do nor, robią zapasy. Cóż – idzie zima.

Bobrów jest coraz więcej, tworzą nowe rodziny, rodzą się młode – coś trzeba jeść. A smacznego pokarmu zaczyna brakować….

Tekst.

Renata Kisłowska

Zdjęcia:

Jacek Downar Zapolski